Choroby piersi

Zaczęty przez ishka82, 09 Sty 2008, 21:57:47

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

ishka82

Dziewczyny, od prawie dwóch lat mam problemy z guzkami w piersi. Na szczęście okazało się to niegroźne - włókniaki, ale co się strachu i stresu najadłam to moje. Jeśli któraś z Was ma podobne problemy lub inne schorzenia piersi, to zapraszam na forum http://forum.gazeta.pl/forum/71,1.html?f=49428
Forum jeszcze raczkuje, ale już trochę osób się pojawiło, więc można znaleźć trochę ciekawych informacji :)

dzidzia101

Ishka, to ja sie dolaczam. Wyslalam wiadomosc na priva. Daj znac czy dostalas, bo po wyslaniu wiadomosc zapisuje mi sie w "Do wyslania" a nie w "Wyslanych"
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

ishka82

Dostałam:) Nawet dwa razy;) Odpiszę wieczorkiem.

konwalia

Też mam ten problem.
Miałam już dwa razy wycinane guzki.

ishka82

Ja pół roku po pierwszej operacji znalazłam następnego guzka :cry: W najbliższą sobotę mam USG.

dzidzia101

lshka, przeczytalam na plotach, ze na wczorajszym USG wykryto u Ciebie torbiel. I co dalej masz z tym robic? Kiedy idziesz na konsultacje?
Mam nadzieje, ze to nie bedzie nic groznego i kaza Ci zrobic nastepne USG za jakis czas  :mrgreen:

Dziewczyny, a jak wyglada takie zabieg usuniecia guzka/torbieli? To jest chyba pod znieczuleniem miejscowym? I po zabiegu zaraz do domu  :mrgreen: Mi przynajmniej tak lekarz tlumaczyl. Po 2-3 dniach zdjecie drenu a po 10 zdjecie szwow.  A jak dlugo to boli? Kiedy mozna juz normalnie funkcjonowac?
Bo po biopsji niby wszystko bylo ok ale w samochodzie to prawie mezowi odplynelam  :mrgreen:  Ale  za chwile zebralismy sie i poszlismy do kuzynki na wesele  i imprezowalismy cala noc :mrgreen:
Tak sie dopytuje bo musze zaplanowac sobie urlop na zabieg i nie wiem ile czasu potrzebuje zebym mogla spokojnie wrocic do Londynu do pracy.
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

ishka82

dzidzia101, sorki, że dopiero teraz odpisuję, ale jak przeczytałam, to nie mogłam odpisać, a później zapomniałam :oops:
Lekarz na USG powiedział, że to nic groźnego i że mam się tym nie martwić. Znając przypadki wielu (głównie netowych) koleżanek jak mi to nie zacznie rosnąć, to skończy się na robieniu USG co jakiś czas. Wizytę u onkologa muszę iść zamówić dopiero i pewnie z miesiąc lub 2 na nią poczekam :-/
Jeśli chodzi o usuwanie guzków, to jeszcze się nie spotkałam z robieniem tego w znieczuleniu miejscowym. Pomimo, że "mój" szpital ma tzw. chirurgię jednego dnia, lekarz powiedział, że piersi tak nie kroją, bo to wrażliwe miejsce, a zmiana jest w środku. Podobno stosują to np. do niewielkich znamion, pieprzyków, ogólnie wszystkiego co jest na powierzchni skóry. Ja byłam w szpitalu 3 dni, właściwie 3-go to już przed południem wyszłam. Pierwszego dnia miałam robione badania, konsultację z anestezjologiem i chirurgiem, drugiego zabieg, a trzeciego do domku. Na czas operacji byłam uśpiona. Ja miałam bardzo małe cięcie, więc nie miałam drenu, jedynie szwy i właściwie w ogóle mnie to nie bolało, ale wiem też, że dostałam w kroplówce jakieś leki przeciwbólowe. Ogólnie i znieczulenie i zabieg zniosłam bardzo dobrze i po powrocie do domu czułam się świetnie. Dostałam jeszcze ok. tygodnia L4. Ale wiem, ze to bardzo indywidualna sprawa.