obiady w szkole

Zaczęty przez zwierzatko_mojej_mamy, 07 Mar 2017, 22:57:59

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

sonatina

Moj Ignacy jest w drugiej klasie w muzycznej na perkusji.  To nie jest tak, że dzieci siadają od razu przed całym zestawem i grają.  To jest ciężka i monotonna wręcz praca wybijania rytmu na werblu i wprawek technicznych. Dochodzi ksylafon. I tu jeż już lepiej bo słyszy jakąś melodię.

W drugiej klasie na mój wniosek dobraliśmy drugi instrument - fortepian. Pracujemy ciężko żeby nadrobić pierwszą klasę i być może uda się przenieść na ten instrument. Na fortepianie dziecko bardzo szybko słyszy efekty swojej pracy. Co jest motywujące i zachęcające do dalszej nauki. Perkusja - trzeba to naprawdę czuć i kochać. Takie jest moje zdanie.

Myślę sobie, że taka podstawówka muzyczna to super sprawa. Ignacy dwa razy w tygodniu po szkole czyli ok 13 maszeruje do muzycznej i tam spędza czas do ok 16 -17. Ogarniają to moi rodzice. Dochodzą jeszcze zajęcia plastyczne, które uwielbia :) Jak odmówić więc dziecku?:)

Obiady w szkole jada. Zawsze. Koszt to ok 130 zał miesiąc. Stołówka na miejscu i gotują smacznie.

zwierzatko_mojej_mamy

sonatina, fajnie :D może młodemu tez się spodoba :)
oprócz marzeń, warto też mieć wódkę


http://metryczki.pl/
www.annawilk.pl

callja

Cytat: doda w 09 Mar 2017, 12:06:35żal mi tej muzycznej, no ale moje dziecko nie chciało
Może mu się odmienić za parę lat ;) Naukę np. na saksofonie (hipercool instrument!!) można zacząć około 10 r.ż. i nie jest za późno. Na gitarze klasycznej też nie trzeba zaczynać w wieku hiperwczesnym.
Nie obrażaj się sam... inni zrobią to lepiej!!! /by teściowa tutora mego ;) /

fasolka1980

ja pamiętam, ze szybko to trzeba było na fortepian i skrzypce, a reszta mogla byc pozniej 9-10 lat

wrobelek0403

Ja sie zaczelam uczyc na gitarze jakos w poznej podstawowce. Przez rok klasycznie, a potem przerzucilam sie na rocka i te wszystkie poetyckie kawalki :D licealne rajdy z gitara to bylo to :D
Za dwadzieścia lat bar­dziej będziesz żałował te­go, cze­go nie zro­biłeś, niż te­go, co zro­biłeś. Więc od­wiąż li­ny, opuść bez­pie­czną przys­tań. Złap w żag­le pomyślne wiat­ry. Podróżuj, śnij, odkrywaj. /M.Twain/
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

wrobelek0403

Do tej pory cos tam umiem zabrzakac, gitara lezy w piwnicy ;)
Za dwadzieścia lat bar­dziej będziesz żałował te­go, cze­go nie zro­biłeś, niż te­go, co zro­biłeś. Więc od­wiąż li­ny, opuść bez­pie­czną przys­tań. Złap w żag­le pomyślne wiat­ry. Podróżuj, śnij, odkrywaj. /M.Twain/
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

mayagaramond

"Man muß nie verzweifeln, wenn einem etwas verloren geht, ein Mensch oder eine Freude oder ein Glück; es kommt alles noch herrlicher wieder. Was abfallen muß, fällt ab; was zu uns gehört, bleibt bei uns (...)"

callja

maya, Azjaci to osobny temat, oni mają bzika na punkcie perfekcji i wczesnego zaczynania - wyścig szczurów jak ta lala, dzieci są tresowane jak foczki w cyrku; kiedyś tak było w ZSRR...
Gdy dziś np. na konkurs chopinowski przyjeżdżają Azjaci, to zwykle pytanie brzmi: "maszyna do szycia, czy człowiek"?? Bo technicznie są doskonali, natomiast wyrazowo... automaticusy. Oczywiście, są chlubne wyjątki, ale to przede wszystkim ci, którzy na pewnym etapie zaczynają się kształcić poza Azją. To dlatego na uczelniach niemieckich i rosyjskich (to główne kierunki) są tłumy Koreańczyków i Japończyków, w Polsce też zaczynają się pojawiać, zwłaszcza w Wawce (wychwytuje ich UMFC od razu, bo za studia w Europie płacą kosmiczne pieniądze...).

Jak to się ma do obiadów w szkole?? :D Jak zwykle strefa miszczynią offtopów ;)
Nie obrażaj się sam... inni zrobią to lepiej!!! /by teściowa tutora mego ;) /

margareta


ishka82

Domi ma obiady, ok. 13tej, a w szkole jest zazwyczaj do 15:30-16. Mają swoją stołówkę. Dłużej się nie da, bo o 16 zamykają ;) Wcześniej odbieramy rzadko, bo po pierwsze zazwyczaj nie ma kto, a po drugie mają fajne zajęcia pozalekcyjne, które Domi bardzo lubi i wcale nie chce wychodzić wcześniej. Opłaty za obiady nie podam, bo my ją płacimy z czesnym i to jest stała opłata bez wyodrębnionych posiłków.


zwierzatko_mojej_mamy

cumberland, no na to wychodzi :D
oprócz marzeń, warto też mieć wódkę


http://metryczki.pl/
www.annawilk.pl


Kaisi

U nas w szkole obiady gotowane są na miejscu, koszt 3,40 są bardzo dobre. Dzieci odbierane są najczęściej koło 15, czas wolny spędzają w świetlicy.