dieta pudełkowa - podsumowanie

Zaczęty przez zwierzatko_mojej_mamy, 18 Lis 2016, 14:59:30

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

zwierzatko_mojej_mamy

bry

to ja zrobię podsumowanie ;)

z przerwami - 2 x 20 dni diety 100kcal ze zdrowego projektu + 1 x 20 dni diety 1000kcal z body chiefa

efekt dietetyczny = 0  lol

aczkolwiek schudnięcie nie było moim podstawowym zamiarem, chciałam się wdrożyć w zdrowsze i 5 posiłkowe jedzenie, nie unikając alkoholu, w weekendy jedząc normalnie + jakieś sushi 2x w miesiącu + frytki raz w miesiącu

podsumowanie smakowe:

zdrowy projekt to takie jedzenie, jakbym jakąś babcie poprosiła o dietę - ona tak by mi gotowała ;) tak mi się kojarzy (chociaż moja babcia nie robiła i nie robi nigdy sztuk mięsa i na pewno to by było smaczniejsze, a ja wyjątkowo nienawidzę sztuk mięsa lol )

menuw  zdrowym projekcie:
śniadanie - zwykle kromka nieszczególnie przemyślanego i dobrego chleba (sama sobie kupuję dużo lepsze, nawet we freshu czy innej żabie) + plastry wędliny lub jajeczna pasta + warzywo
2 śniadanie - jogurt ze zmiksowanym owocem nudnym albo wrzuconymi jagodami lub zupa (akurat te zupy to były dobre, ale ja lubię zupy, jogurtów z musami niekoniecznie)
obiad - często (za często) coś w rodzaju sztuka mięsa w sosie, w którym ktoś pomoczył koperek, albo chrzan albo coś.. surówka z biedry + jakiś węgiel, też niezbyt wymyślny - kasza, ryż, pieczony ziemniak to był szał
podwieczorek - w 1000 kcal nie przysługiwał mi
kolacja - kromka chleba z wędlina, nuda, nuda, albo sałatka, też nuda, sama lepsze robię z zamkniętymi oczami i po ciemku mając katar

menu w body diet:
śniadanie - pyszny chleb, dużo past hummusowych, z bobu, ciecierzycy, warzywa, jajeczne, tuńczykowe, kurczakowe, z kiełkami, warzywami, no pomysłowe i smaczne
2 śniadanie -  jogurt z granolami, płatkami, musami z ciekawych owoców, dmuchanymi ryżami, amarantusami, no co se stryjenka zażyczy ;)
obiad - zwykle smaczny i też ciekawy, zdarzyło się kilka wtop jak klops z miesa sojowego :D ale ryże dzikie, jaśminowe, pęczaki, bulgury, w różnych smakach - na tajsko, chińsko, turecko, prowansalsko, no różnie
podwieczorek - smoothie z mango albo pudding kakaowo-kokosowy z chią - różne wymysły :D
kolacja - wrapy z kuraka i sera pleśniowego, sałatki z pstrągiem, łosośkiem, kurakiem, tez różnie

moja opinia całościowo

zdrowy projekt nudny jak flaki z olejem,  plus za pyszne zupki, zdecydowany minus za sztuki mięsa bez pomysłu i posiłki z chlebem kompletnie bez pomysłu
body chief - fajne, rożnorodne, z pomysłem, dla mnie 2 posiłki dziennie na słodko to zdecydowana przesada, zwykle jadam jeden na tydzień tak, jak mam napad ;)

efekt filozoficzny w moim przypadku:
dieta typu 5 posiłków w moim przypadku można potłuc o kant dupy ;) tylko po obiadach byłam najedzona i zadowolona, reszta doby to irytacja, że człowiek głodny - a obiad to przeciętnie 350 kcal był, śniadanie + 2 śniadanie to też 305 kcal  gdybym to jadła raz rano razem, to i do obiadu bym dotrwała w jakimś tam wzgędnym szczęsciu i sytości, a tak to nie ma to sensu ;)

zamierzam wdrożyć 3 posiłkową, z największym śniadaniem, mniejszym obiadem, najmniejszą kolacją, mój dziadek całe życia tak jadł i miał figurę olimpijczyka :D

oprócz marzeń, warto też mieć wódkę


http://metryczki.pl/
www.annawilk.pl

fasolka1980

Zwierzu, 1000 kcal to bardzo mało, więc nic dziwnego, ze byłaś głodna. Jak będą 3 posiłki i dalej 1000kcal tez będziesz glodna.

zwierzatko_mojej_mamy

#2
fasolka1980, tu nie chodzi o całościowy głód dzienny, tylko po danych posiłkach - są dla mnie takie posiłki, jak te słodkie przekąski, czy owoce, po których DOSŁOWNIE po 10 minutach jestem bardziej głodna niż w przypadku, gdybym tego nie zjadła ;) do tego właśnie należą te słodkie pierdy oraz mleczne pierdy z diety ;)

ja ogólnie słodkiego nie jadam (pomijając pół słoika nutelli na jeden raz raz na pół roku  na przykład ) - ale nic innego na słodko może dl amnie nie istnieć - ciasta, ciasteczka, jogurty, serki, pierogi z owocami, kluski z serem, naleśniki, racuchy, to są rzeczy, których nie jadam i nie mam potrzeby ;) to samo dotyczy nabiału w postaci każdej, oprócz serów pleśniowych :D tych jednak tez nie jadam stale ;)

ja mam grupę krwi 0 i moje przyzwyczajenia i smaki żywieniowe dokładnie się pokrywają z teoria żywienia wg grup krwi :D

WSKAZANE:

Mięso i drób: chuda wołowina, baranina, cielęcina, dziczyzna, wątróbka
Ryby i owoce morza: dorsz, halibut, łosoś, makrela, śledź, szczupak
Nabiał: nie ma produktów wskazanych
Tłuszcze: oliwa z oliwek, olej z siemienia lnianego
Produkty zbożowe: nie ma produktów wskazanych

Chleb i grzanki:
chleb esseński
chleb Ezekiela (chleb esseński i Ezekiela
oparte są na kiełkach, w których lektyna glutenowa została zniszczona w procesie kiełkowania)
Warzywa: brokuły, cebula czerwona i żółta, chrzan, czosnek, czerwona papryka, kalarepa, pietruszka, por, szpinak, rzepa
Owoce: figi suszone i świeże, śliwki (również suszone), czereśnie, mango, wiśnie
Napoje: sok ananasowy, wiśniowy, kompot z suszonych śliwek, herbata zielona, czerwona, woda

uważam, że moja teoria na temat mojego żywienia jest moją teorią i tylko moją lol lol i spróbuję zgodnie z moją lol


w tym podejściu ewidentnie było cos nie tak, też nie dojadaałam w domu tyle, żeby przekroczyć dziennie w ogóle 1500, a schudłam nic ;D coś tu nie gra i nie działa :D bezsęsu, trzeba inny sposób wymyślić

poza tym też, jak to piszą teraz Ci, którzy propagują powrót do 3 posiłków dziennie - człowiek się tak ustresuje w ciągu dnia tymi 5 posiłkami (gotowaniem, noszeniem, odliczaniem czasu i pilnowaniem, czy już, czy jeszcze czekać) - gotowanie i noszenie mi odpadło oczywiście, ale serio, nerwica, że zjadłam śniadanie o 08:00, a o 08:20 jestem głodna jak cztery wilki i wiem, że mam zjeść dopiero koło 11:00 i będzie to pierd jogurtowy z musem (dla lubiących nabiał i owoce to pewnie i wielki bonus i radość, a dla mnie smuteczek) no to w takim momencie to mój poziom relaksu spada w dół porządnej kopalni odkrywkowej ;D
oprócz marzeń, warto też mieć wódkę


http://metryczki.pl/
www.annawilk.pl

elve

któraś wklejała to: http://szybkaprzemiana.pl/ moze to ci podejdzie? nie ma nabiału ;)

rudasekawf

Ciekawe doświadczenie.

Stwierdzę jedynie, że przy 1000kcal umarlabym z głodu. Niezależnie od ilości posiłków :)

Dziwne, że dieta 1000kcal i nic nie poszło w dół. To prawie niemożliwe.

fasolka1980

No właśnie!
Czy ty Zwierzu aby nie podjadalas wieczorami? 😉

elve

rudasekawf, jak mi zwierzak opowiadała o tym co i ile jadła to czułam sie głodna, ja bym nie dała rady, stanowczo za małe porcje

cherry

#7
nie wiem co to dieta pudelkowa...1000 kcal to malo
zwierzu a nie myslalas bebio od Chodakowskiej - co  jest dieta vitali (tylko online mniej funkcji).
Mozna wybierac opcje ilosci posilkow 3-5 , czasu przygotowania, czy chcesz obiad do pudelka do pracy, czy robic w domu itp.
Fakt nabialu troche, ale mozna zamieniac proponowane posilki.
A i mozesz wybrac opcje utrzymanie wagi, czy schudniecie ilosc kalorii jest dobierane do obecnej wagi.

A dietetyk? To chyba najlepsze rozwiazanie ulozy diete pod Ciebie
Ever tried. Ever failed. No matter. Try again. Fail again. Fail better. (Samuel Beckett)

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

zwierzatko_mojej_mamy

Przeciez napisałam wyżej, ze jadłam w domu, z takim założeniem brałam 1000, zeby moc cos jeszcze dopchnąć, ale nie dopychalam kolejnym 1000 ;)
oprócz marzeń, warto też mieć wódkę


http://metryczki.pl/
www.annawilk.pl

zwierzatko_mojej_mamy

cherry, pudełkowa, czyli gotowe pudełka na każdy z posiłków Ci przywożą codziennie ;)
oprócz marzeń, warto też mieć wódkę


http://metryczki.pl/
www.annawilk.pl

niewiemjaka

Moja kolezanka w pracy na diecie 1000kcal miala te posilki ladne kolorowe i fokule, ale mikromale.... po prostu masakra, ale dzielnie dawala rade, ale dzisiaj jak kolejny raz zjadla obiad z listeczkiem salaty, lyzka ryzu i odtobina łososia byla znowu glodna az zadzwonila do nich :D
Ona jak wyciagala te seoje pudelka to po prostu plakalismy nad nimi w kuchni, ona z rozpaczy, my ze smiechu :D biedna...

Dla mnie to malo, duuuuzo za malo...

justynaaaa2

Ja już wtedy jak zwierzak pisała menu to pisałam że strasznie małe te porcje i że na bank byłabym głodna
coś tu było nie tak, może źle zbilansowane hmm

Ja jak zaczynałam swoje dietowanie, to na pewnym etapie też po przeliczeniu wychodziło trochę ponad 1000kcal ale ja byłam nażarta
Komponowałam posiłki z takich produktów żeby było tego dużo objętościowo, może to na psychikę działało :D

zwierzatko_mojej_mamy

Eee, ja to jeszcze mały pikuś, dwóch kolegów wzięło po 1500 ;) ci dopiero psioczyli ;)
oprócz marzeń, warto też mieć wódkę


http://metryczki.pl/
www.annawilk.pl

wrobelek0403

Fajnie, ze znalazłam wątek.

Poważnie rozważam, ale głównie dlatego, ze meczy mnie ciągle stanie przy garach w weekendy (w tygodniu kompletnie nie mam czasu). Napisałam maila na razie do dwóch bodychief i maczfit z pytaniem, o której w ogole zaczynają dowóz, bo ja musze miec to żarcie do 6.00. Moze sie okazac, ze nic z tego.
Za dwadzieścia lat bar­dziej będziesz żałował te­go, cze­go nie zro­biłeś, niż te­go, co zro­biłeś. Więc od­wiąż li­ny, opuść bez­pie­czną przys­tań. Złap w żag­le pomyślne wiat­ry. Podróżuj, śnij, odkrywaj. /M.Twain/
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login