Jak to jest z tym trenem????

Zaczęty przez beesok, 16 Gru 2007, 21:57:16

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

beesok

Witam po dluzszej nieobecnosci - niestety, praca, nauka i nieprzyjemna sytuacja w rodzinie troche mnie od sieci oddalily....

ale przygotowania do slubu musze pchac dalej jednak :) no i wybralam juz material, zdecydowalam sie ze szyje (kiedys pokazywalam tu suknie Rosa Clara ale juz mi sie zmienila koncepcja :)

W zasadzie to z projektantem jest na "fali" i dobrze sie rozumiemy co do caloksztaltu sukni (na szczescie - on iwe "o co mi chodzi" :) tylko mam problem z trenem....otoz zaproponowal mi suknie kolumnowa z trenem, wzor mi sie bardzo podba ale...trenu nie da sie podpiac poniewaz nie jest to typowa suknie slubna z halkami itp itd a tren bedzie wyszywany (czytaj ciezki)...on mnie przekonuje, ze spokojnie naucze sie w niej chodzic - bedzie gotowa na tydzien dwa przed slubem i ze jest to kwestia przyzwyczajenia i "umiejetnosci" poruszania sie....
Aha tren bedzie mial maz 50 cm dlugosci...

Jak to u Was bylo? Dziewczyny "trenowate" jak sobie radzilyscie? Faktycznie da sie w tym chodzic i tanczyc??????

A jak mi bede po nim deptac na parkiecie? ;(

Sama juz nie wiem co zrobic!

foszek

Zawsze mozesz tak tanczyc :-) Niech zrobi Ci na koncu petelke, ktora bedziesz zaczepiac na palec na parkiecie.
Dla mnie osobiscie wydaje sie to uciazliwe na dluzsza mete....

aniak1211

Moj tren mial 90cm. ale byl podpinany i tez byl ciezki.
Ciezko ci bedzie tak caly czas z nim,petelka na palec jest konieczna.
A moze dalobysie cos zrobic zeby go podpiac?

calla

Chodzic jak najbardziej sie da. Ale za to z tanczeniem jest problem. Albo musisz go miec calkowicie podpietego, albo tak jak dziewczyny pisaly, zaczepionego na palcu. Chociaz to mnie by tez przeszkadzalo osobiscie.
Wenn Dir das Leben eine Zitrone gibt, mach Limoncello ;)

aniak1211

CytujChociaz to mnie by tez przeszkadzalo osobiscie.

No tak,jak ma byc ciezki to w koncu i palec zacznie bolec :-/
Niech panie zrobia ta petelke z dalikatnego materialu.

mayagaramond

CytujJak to u Was bylo? Dziewczyny "trenowate" jak sobie radzilyscie? Faktycznie da sie w tym chodzic i tanczyc??????

Moj byl podpiety na guziczki. Nic mi nie przeszkadzalo. Nie wiem jakiej dlugosci tren bedziesz miala, ale Inka w Obelixsie (ma chyba najdluzszy tren) tez miala podpiety.
"Man muß nie verzweifeln, wenn einem etwas verloren geht, ein Mensch oder eine Freude oder ein Glück; es kommt alles noch herrlicher wieder. Was abfallen muß, fällt ab; was zu uns gehört, bleibt bei uns (...)"

gioseppe

foszek, wszystko fajnie ale tak jak piszesz ta petelka na palec jest cholernie niewygodna przy szybszych tancach, obracaniu i trzeba uwazac na fryzure ;)
http://www.szajnar.pl/   - makijaż Kraków - fotografia kobiet
http://www.facebook.com/EwelinaSzajnarMakeUP

aniak1211

A ja mysle ze kazdy tren da sie podpiac,niech pani szyjaca pomysli,ma wiele opcji,guziki,tasiemki,cos pewnie jeszcze jest :-D

beesok

Dzieki dziewczyny za wszystkie odpowiedzi....

Z ta petelka to ja nie wiem czy sie da.....suknie jest nietypowa: columnowa z rozcieciem z boku. Dosyc elegancka i bez zadnych halek itp z dwoch warstw jedwabiu...wiec ja tu nie widze tej petelki bo musialabym chyba za duzo pokazac z tylu jak sobie tak tren podniose :) szczegolnie ze on nie bedzie "katedralny" tylko maz 50 cm w calosci.... no i bede miala buty na 7 cm obcasach...

Z tym podpinaniem tez nie wiem jak to bedzie wygladalo - mierzylam typowe suknie slubne w ksztalcie A-line w salonie i tam mi podpinaly te panie tren ale nie szczegolniemi sie to podbalo... poza tym to byla "ciezsza" suknia i te tren mial sie na czym "trzymac" i nie ciagnal materialu z tylu....w moim przypadku to bedzie suknia bez halki, ewentualnie z "usztywnieniem" - taka bardzie elegancka/awangardowa/wieczorowa niz "slubna".....

Ale sam pomysl trenu mi sie strasznie podoba...w koncu ile razy mamy okazje zalozyc suknie z trenem :) poza tym bedzie tez ozdoba poniewaz aplikacje beda z przodu i z tylu wlasnie na trenie....

No nie wiem - musze pogadac z szanownym panem projektantem i jakos to rozwiazac szczegolnie ze ja nie zamierzam schodzic z parkietu na wlasnym slubie!!!!!

siog

Beesok koniecznie wymysl cos z podpieciem! ja mialam maly tren ale nie moglam go podpiac z pewnych przyczyn i chodzilo sie ok ale potem przy tancach to byl moj koszmar... trzymalam reka prawie caly dol sukienki zeby moc tanczyc!

talula

Może faktycznie to nie jest wygodne, ale dużo ładniej wygląda tren nie podpięty.

mika

ja miałam dość długi tren i miałam jego podpięcie - taki zwykłe na jeden guzik i to podpięcie było bardzo wygodne moim zdaniem... tren był ciężki bo na zdjęciach guzik odpadł ale świadkowa szybko zadziałała i jeszcze raz przyszyła :lol:

beesok

czyli mam wybierac: ale ladnie albo wygodnie ;)

no i to mi tz psuje plany na sesje w starym miescie w dniu slubu...wyobrazam sobie jak pieknie ten tren bedzie wygladal jak "zamiote" nim Rynek Krakowski  :-/

mika

beesok, mój też "pięknie" wyglądał po plenerze... a miałam go przed ślubem... ale śwaidkowa pięknie wszystko zmyła w 10 minut :mrgreen:

inkageo

Ja zamiotłam suknią sporo brudów, a wcale się nie upaprała. Kropił deszcze więc warunki nie były sprzyjające. Nawet po drugiej sesji w tygodniu, gdzie siadałam na gołej ziemi i w brudnych bramach nic się nie stało.. Wszystko zależy od materiału, mój był super bo się nie brudził, wystarczyło strząsnąć ręką i nie było śladu. Puder kamuflujący wysypkę zszedł z ramiączek i gorsetu po przetarciu wilgotnym ręcznikiem, tren od spodu był tylko lekko szarawy.
Imagine there is no hate