Ciastka "niepozorne" :-)

Zaczęty przez jo_miekka, 02 Sty 2008, 20:46:02

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

jo_miekka

Witam,
upiekłam na sylwestrową iprezkę ciastka, które zawsze mnie kusiły. Upiekłam. Powąchałam. Popatrzyłam.
Hmm.. Nic takiego... Do pierwszego kęsa!
Dziewczyny to są ARCYDOBRE CIASTKA!
I do tego łatwe, bo z przepisu Nigelli Lawson a ona ma genialnie proste pomysły. To sa te cistka, o których mówiła, że robi je, kiedy chce, żeby ją w domu lubili - oj, prawda, prawda!

Ingridiencje:

30 dag mąki
0,5 łyżeczki sody
0,5 łyżeczki proszku do pieczenia
30 gr kakao
25 dag miękkiego masła
12,5 dag cukru pudru

Ja robiłam trochę na oko, bo ki diabeł znajet, ile to jest 125gr cukru pudru ;)

Roboty tyle, co nic.
Do jednej miski suche: mąka + soda + proszek + kakao
Do drugiej miski masło + cukier -> miksujemy
Gdy powstanie gładki kremik dodajemy suche i miksujemy, ile wlezie aż powstanie jednolita masa. Niby nie trzeba żadnego płynu, ale ja dałam łyżke wody, tak, zeby łatwiej się formowały ciastka.
Formujemy ręką kulki, które spłaszczamy na blasze (namsmarowanej masłem).
Do pieca - ok. 160-170 stopni na jakieś 10 - 15 minut Trzeba sprawdzać. Z góry moga być trochę miękkie - wtedy wyjmujemy.
Ponieważ moje były na imprezę ubogaciłam je trochę po upieczeniu stopiona białą czekoladą.
Słuchajcie, wyglądają banalnie, ale przysięgam, że każdy, kto je je, mruczy, a cóz milszego dla młodej gospodyni niż rozlegające się: "...mmmmmm.." :D

emcia

Brzmi zachęcająco:)postaram sie sprawdzić:)

malutenka

oooo nowe dobre ciastka! Będę robić jak się tylko skończą ciasta z sylwestra :) Jo, masz piwko za przepis :)

martos82

jo_miekka dziekuje za swietny przepis. Ciacha na Twojej fotce wygladaja baaaaardzo smakowicie. Przy najblizszej okazji wyprobuje na 100%. Moze zaimponuje tesciom? :mrgreen:
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

aniak1211

Ciekawie wygladaja!
Musze koniecznie je upiec :!:

jusia

jo_miekka właśnie robię Twoje ciasteczka :) siedzą w piekarniku :)
"Ten co chce- szuka sposobu, ten co nie chce- szuka powodu"

jo_miekka

Cytat: "jusia79"jo_miekka właśnie robię Twoje ciasteczka :) siedzą w piekarniku :)

O, fajnie!
One Nigellowe, nie moje :)
Daj znać jak wyszły i jak smakowały.

zuzia

oki laski! niech mi ktoras powie ile to jest 125 g cukru pudru??? bo nie dosc ze musze zmielic cukier na cukier puder (tutaj tego nie uswiadczysz) to jeszcze nie wiem ile mam tego cukru zmielic!

vobi

zuzia, 125g cukru pudru to 12,5 lyzki... albo 0.63 szklanki ;)

ja sie jakos wagi kuchennej nie dorobilam (pewnie dlatego ze niezbyt czesto jej potrzebuje ;), do przeliczania uzywam tabeli z jakiejs ksiazki kucharskiej ale widze ze w necie tez sa takie, moze komus sie przydadza:
http://www.smaczny.pl/przelicznik_wag
http://www.tyitwojdom.wp.pl/wid,7489066,wiadomosci.html?ticaid=1167

[ Dodano: 11-01-2008, 10:42 ]
aha, jedna uwaga - jesli przeliczacie na szklanki, warto najpierw sprawdzic jej objetosc, okazalo sie ze moje szklanki maja 300 ml, a nie standardowe 250 ml...

mimbla

Wobi, własnie zaplanowałam upieczenie tych ciastek ale dziękuję Ci za namiar na przelizanie różnych jednostek. Stawiam ( jeśli mi się uda, choć nie lubię piwa:-)

[ Dodano: 11-01-2008, 21:26 ]
Jezu,  co to jest przelizanie? Jest to skutek niejedzenia po osiemnastej! Miało być przeliczanie. Bardzo Was przepraszam. Zwłaszcza Siog, bo jej utrudniam ciągłą naukę języka ( żartuję, Siog dużo lepiej pisze po polsku, niż większość osób, których pisma czytam w pracy).

vobi

mimbla, dzieki za pifko, tez za nim nie przepadam ale z soczkiem jakos wchodzi... wlasnie sprawdzalam ;)

a co do przelizania jednostek - spoko, jestesmy chyba juz tak przyzwyczajone do literowek, ze czesto nawet nie zwracamy na nie uwagi ... choc czasem faktycznie niezle kwiatki wychodza  :mrgreen:

mimbla

jo_miekka, właśnie ( mam nadzieję) postawiłam Ci piwo. Upiekłam ciastka na sobotnią imprezę. Najbardziej zachwycały się dziewczyny, które same pieką, i to dużo częściej i lepiej, niż ja. I nie zwalaj na Nigellę, dla mnie to są ciastka jo  ;-) .

jo_miekka


vobi

dzizys, takiego mi smaka robicie ze chyba sama sprobuje upiec...
powialo groza...  :mrgreen:

kotabma

dzis upieklam ciasteczka :)
sa bardzo pyszne. Mojemu miskowi i sasiadce bardzo smakowaly
chyba bede musiala piec je czesciej.

dodam tylko ze w mojej gazowej kuchence musialam je piec troche dluzej 22 min i zamiast smarowac blace maslem wylozylam pergaminem (juz taki leniuch ze mnie)
Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Guests are not allowed to view images in posts, please Register or Login

Ami

Hej, jestem tu nowa wiec szybciutko sie ładnie witam:):)
i chcialam zapytac o te ciasteczka, czy mozna to ciasto rozwalkowac i powycinac we wzory? ;)
jestem kompletnie lewa jesli chodzi o pieczenie a brak mi pomyslu na walentynki dla mojego faceta wiec wymyslilam, ze mu cos upieke :D a moze polecicie jakies inne ciasto na ''serduszka'' ;-)

jo_miekka

Ami, oj, nie. Z tego nic nie rozwałku, bo ono jst takie plastelinowate bardziej. Na serdeuszka lepsze są inne. Jak znajdę, to wrzucę przepis.

Aha, i witamy!

Ami

Super, dziekuje :)
a na razie zrobie te w standardowej wersji :D tylko powiedz mi jak topisz czekolade?  ;-)

jo_miekka

Cytat: "Ami"jak topisz czekolade? ;-)

Czekoladę w "kąpieli wodnej", czyli w jednym garnku gotuje się woda, a ja do niego/na niego stawiam drugi garnek, w którym mam czekoladę :)
Albo ewentualnie: w garnku o grubym dnie i na bardzo małym gazie, ciągłe mieszając.
Zaraz poszukam ciastek na serduszka.

[ Dodano: 07-02-2008, 19:43 ]
Wklejam link do pysznych ciastek, z których można zrobić pyszne, delikatne walentynkowe serduszka. najlepiej duuuuużo serduszek :love:
Robiłam je na Świeta i ręczę za ten przepis;)

http://fotoforum.gazeta.pl/72,2,777,73360547,73360547.html

inkageo

Kompletna katastrofa  :cry:  :cry:  :cry:  :cry:  Jestem kulinarnym zerem, a ten przepis to dla wytrawnego cukiernika  :cry:  :cry:  :cry:  :cry:  Najpierw nie mogłam ciasta porządnie zmiksować, były suche wióry :( Później zaczęłam mieszać łyżką i się zbryliło, ale mikser nie dawał rady bo było twarde. W jednej ręce nie mogłam utrzymać miksera, a jak trzymałam go dwiema to miska tańczyła mi po całym blacie. W brązowych kropkach mam włosy, twarz i całą piękną białą kuchnię.. Jak już ciasto było git to zaczęłam lepić, nie było to przyjemne bo masło topiło się w dłoniach i przyklejało do skóry, okazało się, że jedna blacha nie wystarczy i mam jeszcze 1/3 ciasta.. A gdzie była druga blacha - w nagrzanym piekarniku.. Wyjęłam drugą blachę (oczywiście układanie ciastek na gorącej nie było zbyt komfortowe). Jak już poukładałam te niekształtne ulepy to wsadziłam do piekarnika. Po 15 minutach dalej były miękkie jak przed włożeniem.. Po kolejnych 10 minutach zaczęło śmierdzieć bo dolna blacha się przypaliła od spodu.. Dziwolągi rosły i połączyły się ze sobą bo zrobiłam za małe odstępy. Już je wyjęłam, rozpadają się i są jak z piasku :( :( :( Myślałam że wszystko naprawię pyszną polewą, kupiłam białą czekoladę w opakowaniu do roztapiania w mikrofalówce, podgrzałam, wyjęłam, polewam, a tu wszystko zwazone i brzydko pachnie.. Nie znalazlam daty ważności, pewnie kupiłam jakiś staroć.. W domu mam same czekolady nadziewane, więc żadna się nie nadaje.. Popłakałam sobie i poddałam się.. Aaaa zaraz przychodzą goście :(
Imagine there is no hate

fasolka1980

Inka, na pewno nie było tak zle. Głowa do Góry!

jo_miekka

inkageo, o boże... czuje się absolutnie winna całej Twojej kuchennej katastrofy a zwłaszcza brązowym kropkom!
Kompletnie nie wiem, co się mogło stać. To są naprawdę takie proste i mało problematyczne ciastka... Robiłam jej już trzy razy i za każdym razem wszystko było dobrze! Jeju...
Nigdy sobie nie wybaczę! :(

Cytat: "inkageo"Najpierw nie mogłam ciasta porządnie zmiksować, były suche wióry

No mi tez sie tak robi. Ja zostawiam mikser sam na sam z tymi wiórami aż po prostu sie wszystko połączy i jest jak plastelina.
Jakich używałaś końcówek? Może wzięłaś takie do ucierania zamiast tych do miksowania?

Cytat: "inkageo"mikser nie dawał rady bo było twarde.

Jak to możliwe?! Przecież tam nie ma nic twardego! Dżizas, no nie mam pojęcia, od czego tak sie mogło stać... Kurde... A masło miałaś miękkie?! Zresztą nawet gdybyś miała twarde, to w końcu by zmiękło podczas miksowania...

Cytat: "inkageo"zaczęłam lepić, nie było to przyjemne bo masło topiło się w dłoniach i przyklejało do skóry

No wiesz, lepić to się ono lepi, ale jest takie plastyczne, naprawdę, jak plastelina...

Ale wiesz co Ci powiem?
Nie przejmuj się!. Biorę to na siebie: TO MOJA OSOBISTA PORAZKA KULINARNA!
Beznadziejny przepis, beznadziejnie i niedobre ciastka - nie pieczcie ich nigdy!

inkageo

Jo przestań! Ja jestem kuchennym nieudacznikiem, jajko sadzone mi często nie wychodzi, przepis na pewno jest git! Masło pół godziny wcześniej wyjęłam, ale w środku było twardawe.. Mikser mam taki zwykły z jednym rodzajem łopatek i niestety jest ręczny więc zostawić go i pójść sobie nie mogę ;) Już się powoli otrząsnęłam po porażce i myślę że wielkiej traumy nie będzie :)

[ Dodano: 08-02-2008, 19:38 ]
Aaaa i teraz już obowiązkowo musi ktoś zrobić te ciastka żeby bronić ich honoru :)
Imagine there is no hate

Kasia

Cytat: "inkageo"a tu wszystko zwazone i brzydko pachnie..

spaliłaś polewę :)

ja tak ostatnio przy piernikach zrobiłam  :mrgreen:

te polewy najbezpieczniej we wrzątku rozpuszczać

bo w mikrofali to część czekolady jeszcze nierozpuszczona a cześć już się pali  :evil:

vobi

inkageo, jak Cie to pocieszy to ciastka niepozorne tez niezbyt mi wyszly... Tzn. zjadliwe byly, a jako ze w domu nic slodkiego nie bylo, to i je pochlonelismy (obydwoje niestety uzaleznieni od slodyczy jestesmy...), ale zdecydowanie nie byl to udany wypiek.

jo_miekka, take it easy, to zdecydowanie moje wyjatkowe zdolnosci  :oops:  przepis we wprawnych rekach pewnie w cudo kulinarne sie przemienia....

[ Dodano: 08-02-2008, 20:25 ]
Cytat: "Kasia"te polewy najbezpieczniej we wrzątku rozpuszczać
bo w mikrofali to część czekolady jeszcze nierozpuszczona a cześć już się pali
nie wiem czy o tych samych mowimy, ale ja tez na Swieta jedna polewe spalilam - wkurzylam sie, bo robilam wszystko wg instrukcji, wiec sie raz jeszcze dokladnie w te instrukcje (z lekka juz okopcona ;)) wczytalam - okazalo sie, ze oni podawali czas podgrzewania dla mikrofali o jakiejs tam okreslonej mocy (700 W chyba), a moja ma 800 czy wiecej nawet, wiec trzeba krocej trzymac... nastepnym razem juz sie udalo ;)

hehe, przynajmniej instanty mi wychodza!